niedziela, 20 listopada 2016

Kolejne metryki z Kalska.

Na podstronie "Metryki z Kalska" umieszczam następne metryki, które znalazłem w poczdamskim archiwum. Oto jedna z nich.

sobota, 22 października 2016

Mieszkańcy Kalska w aktach gruntowych.

Przedstawiam indeksy z zielonogórskiego Archiwum Państwowego dotyczące aktów gruntowych i hipotecznych dawnych właścicieli gruntów w Kalsku.

Grundakten Kalzig Nr 3, Christian Schulz [1808] 1879-1879
Matrykuła podatku budynkowego i załączniki dla obrębu Klask]

niedziela, 16 października 2016

Emigracja rodziny Walter do Australii.

Zapewne mało kto wiedział, że spora część dawnych mieszkańców Kalska wyemigrowała np. do Australii.
oto spis na podstawie tylko jednej rodziny Walter, dotyczący ich wyjazdu do Australii.

Kuehn, z domu  Walter, Johanne Louise;lat 38; z Johannem Gottlobem; Kalzig-Płd.Australia;1854

Walter, Anna Dorothee;lat 13;dziecko Johanna Gottloba;1854

Walter, Johann Friedrich August; lat 12;dziecko Johanna Gottloba

Walter, Johann Gottlieb;lat 7;dziecko Johanna Gottloba;

Walter, Johann Gottlob;lat 38;ogrodnik z Kalska, 1854

Walter, Johanne Eleonore;lat 1;dziecko  Johanna Gottloba;

Walter, Johanne Louise;lat 7;dziecko Johanna Gottloba;

Walter, Marie Caroline;lat 3; dziecko  Johanna Gottloba;

wtorek, 9 sierpnia 2016

KGW w Kalsku.

Koło Gospodyń Wiejskich w Kalsku założone zostało 12 lutego 2014r. Obecnie liczy 17 członkiń. W kole jest również jeden mężczyzna, którego obecność jest nieoceniona.
W okresie od marca do września br., we współpracy z usportowioną grupą mieszkańców Kalska, KGW zorganizowało trzy imprezy dla lokalnej społeczności – pikniki rodzinne, zabawy dla dzieci. Imprezy udało się zorganizować bez udziału środków gminnych i sołeckich, jedynie nakładem pracy własnej i zaprzyjaźnionych sponsorów. We wrześniu wspólnie z KS „Sokół” Kalsk, oraz Gminą Sulechów, zorganizowano festyn towarzyszący uroczystości otwarcia nowej szatni dla piłkarzy miejscowego klubu "Sokół".
 Również we wrześniu wzięto udział w konkursie kulinarnym, zorganizowanym przez LODR w Kalsku. W rezultacie zaproponowane przez KGW dania zajęły I miejsce.
Ponadto KGW zajmuje się działalnością artystyczną, tj. ozdabianie wszystkiego co się da i zwykłe przedmioty zamieniane są w małe dzieła sztuki.
Koło Gospodyń Wiejskich w Kalsku jest organizacją z bardzo krótkim stażem, bez własnej siedziby (podziękowania dla Dyrektora LODR w Kalsku, za przygarnięcie pod swój dach) oraz własnego sprzętu, mimo to prężnie działa i odnosi niemałe sukcesy.
( na podstawie artykułu z "Gazety Lubuskiej")

 KGW Kalsk

piątek, 8 kwietnia 2016

Mapka geologiczna.

Trafił mi się ciekawy dokument. Jest to fragment mapy geologicznej z Kalskiem, Kepskiem i innymi miejscowościami. Trzeba przyznać, że mapy te są dosyć szczegółowe, pomimo tego, że pochodzą z lat 20-tych XX wieku.



















czwartek, 25 lutego 2016

 Przedstawiam ciekawą wypowiedź odnośnie likwidacji wiejskich szkół w gminie Sulechów. Ciekawe czy jesteście podobnego zdania?

Trafnie pokazany problem tłoków w szkołach miejskich po likwidacjach wiejskich szkół.W końcu gdzieś dzieci muszą się uczyć.

"Drodzy Znajomi.
Napiszę o problemie najkrócej jak się da. Będą pytania, odpowiem.
W normalnych warunkach nie prosi się o takie rzeczy, ale ja Was
proszę przeczytajcie, przemyślcie i zdecydujcie (a wreszcie udostępnijcie)
Jest taki temat:
Likwidowanie szkół jest priorytetem dla naszej władzy lokalnej.
Rada Miejska Sulechowa po kolei zamyka szkoły wiejskie w gminie.
W imię czego? Tego nie wiadomo, ale wiadomo, że po głosowaniu to będzie już proces nieodwracalny.
Zdaję sobie też sprawę z tego, iż dla większości z Was będzie to odpowiedź "to nie moja sprawa".
Na dziś tak, ale w przyszłości już nie. Dlaczego? Dziś Buków, jutro inne szkoły wiejskie w gminie Kalsk, Kije itd.
Zastanawialiście się Państwo czym skutkuje "łatwe" zlikwidowanie szkół wiejskich?
Już służę informacją. Otóż, skutkować to będzie wzrostem dzieci w rocznikach w klasach w szkołach Sulechowa, co to oznacza?
Między innymi spadek jakości nauczania i (co może nawet ważniejsze) słabszym nadzorem nad dziećmi i jakością nauczania tych dzieci i tak a propos - zapytajcie swoich dzieci, co się dzieje w świetlicach szkolnych szkół w Sulechowie ( możecie się zdziwić ! ). Przepełnione, niedostatecznie nadzorowane a dzieci odrabiają lekcje na kolanach, z braku miejsc siedzących itd. To są opinie nie moje a osób blisko związanych z tematem i zainteresowanych.
Czy naprawdę tego nie widzicie ( nie słyszycie)?
A co nieuniknione, dzieci rodziców z Sulechowa (jako miejscowe) zaczną chodzić na "2 zmianę" tzn. w godzinach popołudniowych, bo rano będą się uczyć dzieci z terenów wiejskich jako dojeżdżające. Przecież to logiczne, czy nie?
I chyba najważniejsze.
Wyobrażacie sobie przyjście z pracy i czekanie na swoje pociechy aż wrócą ze szkoły... i odrabianie lekcji w godzinach wieczornych? A kto będzie pilnował ich rano, kiedy będziecie w pracy?
Ludzie, jeszcze jest chwila aby to przemyśleć, myślicie, że jakoś to będzie? Ano będzie, tylko się nie zdziwcie, jak potem, Wasze pociechy będą pokoleniem "jakoś to będzie".
Pozdrawiam"